niedziela, 5 listopada 2017

Książki w bożonarodzeniowym klimacie!

Więc mamy listopad, a właściwie początek tegoż pochmurnego miesiąca. Pewnie większość z Was po prostu chodzi do szkoły, uczelni lub pracy i stara się na spokojnie przetrwać do fajrantu, kiedy to będzie można wrócić do domu, zakopać się w kocu z herbatą i książką. U mnie listopad wygląda nieco inaczej. 

Część z Was wie, że jestem totalnym bożonarodzeniowym świrem. Słupki statystyk google przy utworze "Last Christmas" już wzrosły właśnie za moją przyczyną. Przed świętami prócz cudownej muzyki wprowadzającej w magiczny nastrój lubię również katować się filmami z Mikołajem w tle i takimi też książkami. Dlatego pomyślałam, że zrobię taką mini serię z książkami ze śniegiem i magią w tle. Niektóre z nich sama już przeczytałam, kilka mam zamiar, a resztę odnalazłam w internetach. Nie wiem jeszcze ile postów z tego wyjdzie, ale mam nadzieję, że wszyscy mojego gatunku będą z nich zadowoleni. Więc nie przedłużajmy dalej. Jedziemy z tym cudeńkiem!

1. 9 Wigilii >KLIK< 
Ufając opiniom, które przeczytałam, a nie kłamię - było ich niemało, nie jest to bynajmniej zbiór sympatycznych opowieści, w których gości wyłącznie radość i nadzieja. Trudno się właściwie temu dziwić. Próbuję sobie przypomnieć czy udało mi się w swoim czytelniczym życiu natrafić na zbiór opowiadań pióra polskich autorów, które byłyby po prostu wesołe i niestety - w głowie mam pustkę. Cóż, jakby nie patrzeć jesteśmy mistrzami treści moralnego niepokoju, więc czemu by i nie w tym przypadku. Ale to nic, bo pisarze, których wybrano do tego zbioru, to naprawdę porządne nazwiska i nawet jeśli wolimy szukać świąt pełnych czerwieni, puchu śniegu i wysokich choinek sami dobrze zdajemy sobie sprawę, że w zdecydowanej większości rzeczywistość wcale tak nie wygląda. 


2. Uliczka Aniołów >KLIK<

Powieść o tym, jak żyć w społeczeństwie tak, by świat stał się lepszy. Tak przynajmniej można by wnioskować po przeczytaniu opinii z krótkimi streszczeniami treści. Słowa czytelników są tak ciepłe i niemal pachnące przyprawą korzenną, że to kolejna pozycja na mojej liście książek do przeczytania w okresie świątecznym. Jak bowiem nie cenić treści, które mają zmotywować czytelnika do przemyśleniem własnych zachowań? Chciałabym stworzyć listę książek, które są po prostu wartościowe nie tylko w treści, ale również filozofii, którą ze sobą niosą. I nie w ten zasmucający sposób, który karze nam kajać się za uczynki, które bezmyślnie powtarzamy, ale w sposób budujący, zachęcający do działania. Niemal jakbyśmy mieli otrzymać w zamian wiadro gorącej czekolady.



3. Pensjonat >KLIK<

W przypadku tej książki zdanie jest naprawdę skrajnie podzielone. Część recenzji nie może przestać zachwycać się historią zawartą w powieści, druga połowa mówi, że zakup książki był największym błędem w ich życiu. Ciężko jest mi więc zachęcić Was do przeczytania, skoro sama jeszcze tego nie zrobiłam. Właściwie, to po zapoznaniu się z opiniami czytelników nie wiem czy kiedykolwiek sięgnę po "Pensjonat"... Jeśli jednak książka wpadnie w moje ręce, możecie być pewni, że jej recenzja prędko pojawi się na łamach bloga, by ukazać Wam, którą stronę sporu przyjęłam jako własną.




4. Srebrne dzwonki >KLIK<

Opowieść o miłości? Czemu nie! Przecież w Bożym Narodzeniu właściwie o miłość się rozchodzi. O miłość zarówno tę rodzinną, jak i romantyczną. A wiecie skąd to się bierze? Lubimy marzyć o tym, że w ten magiczny czas, kiedy świat pokrywa gruba warstwa lodowatej waty, a wszystko wkoło dzięki niej milknie przytrafi nam się coś niezwykłego. Nie ma nic bardziej niezwykłego, niż niespodziewana miłość. Sięgnijmy więc po powieść o bibliotekarce (dobrze wiem, że każda z nas skrycie marzy o tej fusze) i facecie od choinek. Jak wiadomo nie ma miłości bez otoczki innych uczuć takich jak tęsknota, ból, samotność, o czym i autorka nie daje nam zapomnieć. Jakby nie patrzeć książka zapowiada się przyjemnie i chyba się skusze, a Wy?



5. Najcenniejszy dar >KLIK<

Nie ma chyba nic bardziej magicznego, niż stare, nieco zakurzone i poźółkłe listy. Kiedyś rzecz całkiem zwyczajna, dziś, co dawno odeszło do lamusa, za czym tęsknią romantycy (w tym ja!). Uwielbiamy listy naszych dziadków, pradziadków, ale gdy znajdzie się kilka zupełnie obcych autorów, niby też nie pogardzimy. Tak więc poznajcie Richarda, któremu trafia się niezwykły prezent - nowy dom, a w nim skrzynia pełna zapisanych kartek papieru. Rozwikłanie zagadek, które zrodziły się wraz z wspomnianą już niespodzianką pomoże zapracowanemu mężczyźnie odnaleźć sens. Książka króciutka, ale z recenzji wynika, że potrafi chwycić za serce i nakłonić do świątecznej zadumy. Poza tym zwróćcie uwagę na to, że główny bohater ma takie samo imię, jak sam autor książki. Przypadek?



6. Strajk na Boże Narodzenie >KLIK<

Wprowadźmy tu więcej humoru! Sam tytuł powieści "Strajk na Boże Narodzenie" przecież naprowadza nas na wniosek, że musi być w niej pełno żartów krzywego zwierciadła. Strajk zatem, którego napis widnieje na okładce, to veto postawione przez gospodynie mieszkań, w których święta zawsze muszą być idealne. Dosyć! Koniec z tym! Nastaną nowe porządki jeśli kobiety te zdecydują się na przekazanie obowiązków mężom i dzieciom. To w końcu oni najwięcej od nich wymagają i to dla nich każda z pań zakasa rękawy pod same pachy. Co jednak jeśli pomysł, który przedstawiło kilka przyjaciółek nagle odnajduje zwolenników w szerszym gronie społeczeństwa? Czy to oznacza koniec świąt? Trochę śmiechu i refleksji w czasie świąt nie zaszkodzi, dlatego chętnie przeczytam książkę autorstwa Sheili Roberts.



7. Cicha 5 >KLIK<

Nie mówcie mi, że nie zaintryguje Was pozycja literackie, gdzie kilka polskich pisarek skupi się na jednej kamienicy. Kamienicy przy ulicy Cichej 5, gdzie mieszkańcy każdego mieszkania mają własną historię. Nie wiem jak Wam, ale mnie zdarza się zaglądać ludziom w okna i zastanawiać co u nich słychać? jak to by było być w ich skórze? czy też mają problemy podobne do moich? Każda z autorek ma swój pogląd na dzień Bożego Narodzenia, więc faktycznie opowiadania różnią się stylem - tak, jakbyśmy słuchali samych mieszkańców opowiadających własne emocje



8. W śnieżną noc >KLIK<

Choć nam trudno sobie to wyobrazić, w wielu miejscach na świecie śnieg to nie tylko korki na ulicach i ubrudzone solą buty, ale również przyczyna masy życiowych zawirowań. Trzech amerykańskich pisarzy przedstawia nam trzy opowiadania, gdzie motywem przewodnim są Święta Bożego Narodzenia. Co ciekawe i z pewnością przyjemne w czytaniu, teksty są ze sobą powiązane miejscami i postaciami. Plusem jest również, jak podkreślają niemal wszyscy recenzenci, przede wszystkim specyficzny humor opowiadań. Książka w teorii kierowana do młodzieży, ale nikomu z nas nie zaszkodzi mała dawka niewinności i pierwszych sercowych zawirowań.



9. Zimowe sny >KLIK<

Choć chyba w życiu nie przeczytałam nic, co byłoby dziełem Evansa, to na tej liście pojawiają się aż dwie jego książki i o dziwo obie zbierają fantastyczne opinie. Moje stronienie od tych treści może być po części kierowane wyglądem okładek. Wiecie już o tym, że jestem wzrokowcem i choć wiem, że to trochę wstyd, to jeśli książka ma brzydką okładkę często nawet na nią nie spojrzę. I teraz tak: "Zimowe sny" z tego, co widzę po recenzjach są przykładem książki typu "miłość lub mdłości". Historia jest podnosząca na duchu, ale niektórym może wydać się przesłodzona. Jedni uważają, że za dużo w niej wątku o miłości, inni że za mało. Wszyscy są jednak zgodni z tym, że wzmianki o polskiej kuchni faktycznie ich ucieszyły, więc może dla nich samych warto sięgnąć po historię Josepha - głównego bohatera? Sama nie mogę się zdecydować...



10. Podaruj mi miłość >KLIK<

Zacznijmy od tego, że okładka tej sztuki absolutnie skradła moje serce. Co po pierwszych słowach pozycji wyżej może zwiastować wyłącznie morze chęci do czytania. Uwielbiam grafiki, w które włożono więcej pracy i serca niż pstryknięcie zdjęcia lub, co gorsza, ściągnięcie go z ogólnodostępnego stocka. Przechodząc jednak do treści książki muszę ostrzec tych, którzy uważają treści przeznaczone w teorii dla młodzieży za stratę czasu - otóż ta pozycja ma w sobie aż 12 opowiadań skierowanych właśnie do nich. Jak jednak wiecie fakt, że są to treści skierowane do młodszych czytelników mnie akurat raczej przyciąga, niż odrzuca, więc być może do nich sięgnę w tym roku. Szkoda tylko, że doba ma wyłącznie króciutkie 24 godziny...



11. Balsam dla duszy na Boże Narodzenie >KLIK<  

Tym razem uciekamy od rzeczywistości w stronę ciepełka dla duszy. I tutaj najwidoczniej tytuł zdecydowanie pasuje do treści między kartkami, bo wszyscy recenzujący podkreślają miłe uczucia towarzyszące lekturze. Dla mnie pozycja ta, to tegoroczny cel na świąteczne rozmyślunki, bo naprawdę cenię sobie pozycje w biblioteczce, które przynoszą czystą radość i przyjemne marzenia. Mam tylko nadzieję, że książka ta mnie nie zawiedzie, a jeśli tak będzie, to z pewnością dam Wam znać i włączę sobie "Dziennik Bridget Jones" wyrównując tym samym poziom świąteczności i zachwytu.




12. Morderstwo w Boże Narodzenie >KLIK<

Najlepsze zostawiłam na koniec! Klasyk odbiegający tematyką od poprzednich pozycji na liście. Trochę kryminału nigdy nie zaszkodzi, zwłaszcza, gdy mowa o dziele spod pióra mistrzyni gatunku. Sędziwy ród, znane nazwisko, skłócona rodzina, syn - czarna owca, nieznana dotąd wnuczka, wyścig po spadek i zabójstwo. Czyż nie brzmi to jak przepis na doskonałą dawkę zmienności, zagadki i niespodzianek? No rejczel! Nie wiem jak Wy, ale ja jestem absolutnie zakochana w twórczości lady Christie. Co nie zmienia faktu, że jej publikacji jest tyle, że nie udało mi się jeszcze przejść nawet przez połowę ich liczby. Do pozycji nieprzeczytanych należy również "Morderstwo w Boże Narodzenie" i ta też historia czeka już na mnie w koszyku jednej z internetowych księgarni.


Uf... ten post wyszedł nieco dłuższy niż sądziłam. Jak widzicie koniec końców wybrałam aż dwanaście pozycji nawiązując tym samym do symbolicznego odpowiednika tej liczby w kulturze świętowania Bożego Narodzenia. Na stole powinno być dwanaście potraw, przy stoliku nocnym dwanaście książek do przeczytania! Oczywiście żartuję... bo książek będzie więcej. W planach mam jeszcze post, o klasykach literatury ze świętami w tle (tu znajdzie się dużo pozycji literatury dla dzieci i młodzieży... jeśli nie będzie to właściwie post o tym) i jeszcze chciałabym Wam pokazać jakie bożonarodzeniowe nowości szykują dla nas wydawnictwa. Piszecie się na takie treści? Mam nadzieję, że tak, bo mnie samej przygotowywanie ich sprawia niezwykłą przyjemność. Pozostańcie w duchu świąt Bożego Narodzenia! Serwus, Ludu Książki!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz