poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Ida Pierelotkin "Tajemne życie magów" PREMIEROWO

Każdy człowiek wyobraża sobie życie osób wyjątkowych w różny sposób. Królowa angielska z pewnością co ranek wita się z całą służbą i psami. Gwiazda rocka ma ogromny dom z kręgielnią w piwnicy, gdzie rozgrywają się turnieje sąsiedzkie. Ulubiony pisarz zaś zamyka się na cały dzień w biurze i nie przestaje tworzyć aż do zmierzchu i tak przez co najmniej dwa miesiące ciurkiem. Zdecydowana większość z nas jednak zgodzi się chyba ze mną, jeśli stwierdzę, że życie magów wyobrażamy sobie jako niekończącą się przygodę, gdzie każdy problem rozwiązuje się odpowiednim czarem. Co jednak jeśli życie tych ostatnich jest usłane podobnymi problemami, co nasze? 

Poznajmy zatem trzech magów warszawskich: Maga Pierwszego, Maga Drugiego i Maga Trzeciego. Zastanawiacie się pewnie dlaczego nie wymieniam ich nazwisk lub chociaż pseudonimów. Otóż podstawową cechą każdego dobrego maga jest przede wszystkim jego tajemniczość. Ujawniając swoje imiona nasi bohaterowie utraciliby znacznie na tajemniczości, a do tego dopuścić nie chcemy! Magowie, o których pisze Ida Pierelotkin mają wspólny problem - otóż okazuje się, że we współczesnym świecie trudno znaleźć miejsce, gdzie porządny mag mógłby znaleźć pracę pozwalającą utrzymać pięcioosobową rodzinę (musicie bowiem wiedzieć, że magowie mają zawsze trójkę dzieci tej samej płci), a która pozwalałaby im w pełni sprawdzić się w swojej prawdziwej pasji. 

Nie uważacie, że problem ten jest dosyć powszedni? Cóż za zaskoczenie, gdy dowiadujesz się, że nawet magowie mają dosyć przyziemne kłopoty, prawda? Możecie być natomiast pewni, że ich kłopoty nie biorą się wcale z przyziemnych przyczyn. Jeśli bowiem właściciel komisu samochodowego zatrudnia cię po to, byś zaczarowywał samochody tak, by wyglądały na nówki sztuki, gdy w rzeczy samej są to totalne graty, lub zatrudniając się jako osoba przepowiadająca przyszłość musisz założyć spódnicę, udawać kobietę i porządnie koloryzować, to trudno jest zaliczyć takie sytuacje do zupełnie normalnych. 

Każdy z poznanych przez nas Magów ma swoją wyjątkową historię, każdy z nich chciałby też po prostu znaleźć w życiu miejsce, w którym będzie mu zwyczajnie dobrze. Całe szczęście ich bajania wysłuchuje jeszcze jedna, wyjątkowa postać, którą określić śmiało możecie jako nieomylna, wspaniałą, wyjątkową lub doskonałą. Wszystkie te epitety są odpowiednie, ponieważ to ten właśnie bohater drugiego planu rozwikła wszystkie zawirowania, znajdzie złoty środek, uratuje sytuacje, słowem: jak zwykle poukłada wszystko na swoje miejsce.

Dawno tak przyjemnie nie czytało mi się książki nibyfantastycznej. Używam przedrostka "niby", bo jestem zdania, że autorka podglądała mnie zza zasłonki w naszym praskim bloku i widziała moje ostatnie zmagania ze znalezieniem swojej roli w świecie. Z tego miejsca powinnam również serdecznie podziękować za podniesienie na duchu, ponieważ ta właśnie cecha wydaje mi się głównym celem "Tajemnego życia magów". To wspaniałe jak prezentując życie wyjątkowe można opowiedzieć o sprawach zupełnie przyziemnych. Skoro magowie mogą zmagać się z problemem odnalezienia celu w życiu, to i nam nie powinno być przez to wstyd! Nie ma nic złego w szukaniu własnych możliwości, w podejmowaniu ryzyka, w rezygnowaniu ze spraw, które sprawiają nam przykrość. 

Książkę serdecznie polecam zarówno tym młodszym, jak i starszym czytelnikom! Jestem pewna - nie pożałujecie lektury. Serwus, Ludu Książek!

                                                     

                         Za książkę i możliwość jej zrecenzowania bardzo dziękuję Redakcji Wydawnictwa Akapit Press :)