Choćbyśmy nie wiem jak próbowali ochronić najbliższych od wszelkich przykrości i niebezpieczeństwa. Choćbyśmy zamknęli ich w pokoju i nie dopuszczali do nich żadnych bodźców z zewnątrz. Choćbyśmy spędzali długie godziny na tłumaczeniu każdego możliwego scenariusz. Nie ochronimy ich od własnych decyzji nie zawsze świadomych i odpowiedzialnych. Nie zawsze też decyzje te będą wiązały się wyłącznie z negatywnymi skutkami. Czasem mogą przynieść ogromną naukę i uratować komuś życie.

Serce jednak pozostaje złamane i nie tak łatwo jest je poskładać. Zwłaszcza jeśli po niedługim czasie otrzymuje się tajemniczą przesyłkę z domu poprawczego, w której znajduje się niepozorny na pierwszy rzut oka zeszyt. Została w nim zawarta historia chłopaka, który nie miał łatwego życia, a ponadto podjął w nim kilka złych decyzji odbijających się echem na jego przyszłości.
Zaczynasz czytać myśląc, że zostaje Ci przedstawiona historia dziewczyny, która po prostu przez nieuwagę poznaje kogoś przez internet i zostaje okrutnie okłamana. Wydawałoby się opowieść bardzo sztampowa, dopóki nie wgryzie się w nią głębiej - dopóki nie pozna się całości historii, nie spróbuje się poznać lepiej jej bohaterów. W gruncie rzeczy nie jest to lektura o nieszczęśliwej znajomości, a o życiu po prostu. O tym, jak wiele zależy od tego, w jaki sposób nas wychowano, jak wyglądał nasz dom, jak często mówiono nam, że się nas kocha i czy pojawiały się chwile czystej radości. O tym, że los nie jest sprawiedliwy. O tym, że wiele sytuacji ma drugie dno, które pozwala inaczej spojrzeć nawet na najokrutniejszą zbrodnię. I finalnie o tym, jak nieokreślone są granice młodzieńczego oddania.