sobota, 3 sierpnia 2019

Agnieszka Tyszka "Nawijka na skajpie"

Przez dobrych kilka chwil zastanawiałam się nad tym, czy przypisać do tej recenzji etykietę literatury fantastycznej. Co prawda w "Nawijce na skajpie" są elementy nie z tego świata, ale nie do końca odpowiada mi określenie jej jako fantasy, czy sci-fi. W gruncie rzeczy główna bohaterka, to dziewczyna twardo stąpająca po ziemi, a sytuacja w której się znalazła dotyczy wielu osób w jej wieku... może prócz podróży w czasie. Mimo wszystko finalnie nie zdecydowałam się na ten krok w nadziei, że zostanie mi to wybaczone po kilku słowach rzeczowej recenzji.

Amanda po rozwodzie rodziców odnajduje się w zupełnie nowej rzeczywistości. Nie mieszka ani z mamą, ani z tatą, chwilowo raczej okupuje sofę w mieszkaniu przyjaciółki. Mama postanowiła wrócić do swojej pasji - historii i zaczęła studia w Krakowie, zaś z rodzicielem mieszkać niepodobna - zbyt dużo ich dzieli. Wraz ze zmianą miejsca zamieszkania, zmieniła się również hierarchia ważności. Od teraz Amanda musi na siebie zarabiać, zwłaszcza na swoje ukochane warsztaty flamenco. Właściwie nie powinno jej zaszkodzić przyzwyczajanie się do normalnej pracy, skoro nie planuje dalszej edukacji po maturze. Gdyby tylko sprzątanie obcych mieszkań, kończenie liceum i dodatkowe zajęcia tak bardzo jej nie męczyły. Jeszcze do niedawna nikt nie spodziewałby się, że Amanda tak bardzo zmieni swoje życie. Odmówi imprezy. Zatęskni za towarzystwem bliskich. Będzie trzymać na dystans chłopaka takiego, jak Ernest. Cóż, życie się zmienia i trzeba stawić mu czoła.

Podczas pierwszych odwiedzin Amandy u mamy w Krakowie wydarza się coś niewiarygodnego - nastolatka przenosi się w czasie. Los przerzuca ją do piętnastego wieku, kiedy światem rządziły zupełnie inne prawa. Jednym z założeń ówczesnego czasu był zakaz kształcenia na uczelniach wyższych kobiet. Dziś sytuacja taka wydaje się nierealna, ale wtedy wszyscy przyjmowali to jako rzecz naturalną. Prawie wszyscy. Nie można przecież zapomnieć o Nawojce - nastoletniej dziewczynie, która postanowiła za wszelką cenę oddać życie nauce i w przebraniu piętnastoletniego Jakuba uczęszczała na zajęcia Uniwersytetu Jagiellońskiego. Amanda ma to szczęście, że dzięki swoim podróżom poznaje Nawojkę i jej historię, która inspiruje do działania. Być może zmieni zdanie dotyczące dalszej edukacji, a może po prostu spróbuje pomóc komuś innemu?

To, co lubię najbardziej w literaturze tworzonej przez Agnieszkę Tyszkę, to podkreślenie niezwykłej siły dziewczęcych i kobiecych bohaterek przy jednoczesnym zrozumieniu postaci męskich. Naprawdę za to należą się wielkie brawa i moc uścisków, bo uczy dzieci i nastolatków subtelności i zrozumienia w takim prostym, codziennym życiu. Poza tym historie autorki zawsze zmuszają człowieka (tego dorosłego chyba szczególnie) do zastanowienia się nad wieloma aspektami istnienia. Podkreśla jak ważna jest pasja, hobby, rodzina i talent. Lubię takie książki.


Za książkę i możliwość jej zrecenzowania bardzo dziękuję Redakcji Wydawnictwa Akapit Press :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz