Okazuje się, że nie potrafię odpoczywać. Cały tydzień czekałam na weekend, powtarzając jak mantrę "byle do piątku", a kiedy już przyszła sobota, to wstałam tuż po siódmej i od razu wzięłam się za prace domowe. Już planowałam podróż do centrum, żeby załatwić kilka spraw wiszących na liście rzeczy do zrobienia, kiedy moja kochana przyjaciółka uświadomiła mi, że w weekend trzeba odpoczywać dopóki się może. Tym sposobem spędziłam dwa cudowne dni czytając książki i oglądając seriale. Dawno nie czułam się tak zrelaksowana, a skoro przyszła do mnie świeżutka dostawa książek, a w niej dwie pozycje młodzieżowo-dziecięce zdecydowałam się na lekturę jednej z nich - "Orzechowej czarownicy".

Zarówno postać Hazel, jak i Colina są świetnie skonstruowane. W niecałych dwustu stronach autorka zawiera pełne historie obojga nastolatków nie zapominając o postaciach drugoplanowych, które są równie zmyślnie skonstruowane. Nie ma nikogo, kto nie byłby istotny dla historii, więc warto być czujnym przez całą lekturę.
Na koniec warto zaznaczyć, że książka napisana jest swobodnym językiem. Dzięki temu czyta się ją wprost ekspresowo. Mnie to zajęło dosłownie pół dnia, przy czym ani razu nie straciłam zainteresowania ani wątku. To dużo mówi o jakości tekstu, jak i o samej historii. Muszę jednak przyznać, że niespodziewanie bardziej podobała mi się pierwsza część opowieści, w której poznajemy bohaterów i ich przeszłość, niż końcówka, w której umiejscowiony został punkt kulminacyjny i rozwiązanie wszystkich zagadek.
Podsumowując, książkę bardzo polecam wszystkim miłośnikom rozwiązywania tajemnic przeszłości i przyszłości. Postacie są doskonale złożone, a wątek romantyczny przyjemny dzięki swojej subtelności. Poza tym historia przekazuje czytelnikowi naprawdę wiele uniwersalnych wskazówek na lepsze życie. Dlaczego by nie uczyć się na błędach innych ludzi? Nawet jeśli są fikcyjnymi postaciami z książek...
No, to ten, skończyłam Orzechową czarownicę, idę teraz skończyć orzechową czekoladę. Serwus!
No, to ten, skończyłam Orzechową czarownicę, idę teraz skończyć orzechową czekoladę. Serwus!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz