poniedziałek, 22 lutego 2016

Agnieszka Tyszka "Smażone tablety"

Myślałam nad słowem przywitania na dziś i brzmi ono: Czołem! 
Przeczytałam kolejną powieść Agnieszki Tyszki z rzędu dzięki uprzejmości Akapit Press, które przesłało mi egzemplarz. Poprzednim razem sprawdzałam jak wyglądają te wszystkie zagrożone wyginięciem gatunki zwierząt, o których pisała w swoim dzienniku Julianna, teraz Karolina zaciekawiła mnie obrazem kwitnących traw i roślin potocznie nazywanych chwastami.
Powieść podobnie jak poprzednia dotyka tematu nastoletniego rozdarcia sponsorowanego przez najbliższych. Rodzice Karoliny rozwiedli się, mama z nowym partnerem wyjechała do Włoszech zostawiając ją z nieprzewidywalną babcią zakochaną w cekinach i jaskrawych kolorach. Jedyne co pomaga dziewczynie przetrwać te trudne chwile, to niezastąpiona przyjaciółka i wspomnienia o ukochanym dziadku, który był jej bratnią duszą. Zaczyna się nowy rok szkolny - maturalny, więc gorzej być nie może, zwłaszcza dla kogoś, kto nie zdecydował jeszcze kim chce być w życiu, na jakie studia pójść, co z sobą począć. Jakby tego było mało wychowawczyni angażuje Karolinę w pomoc nowemu uczniowi, który nie wiadomo czemu nie może sam pofatygować się na lekcje oraz bandzie pierwszoklasistów, którzy najwidoczniej nadal potrzebują niani nawet w szkole.  
Karolina odkrywa własne serce, babcia ląduje w szpitalu, Wiśnia próbuje uporać się z radosną twórczością własnej matki, wydarzenia następują szybko po sobie i dzięki temu czytelnik nie ma czasu nawet ziewnąć co dopiero mówić o odłożeniu książki! Jestem oczarowana stworzeniem więzi wnuczki z dziadkiem i ukazania jak wiele może ona wnieść w życie człowieka. Autorka po raz kolejny pokazuje, że nastolatkowie mogą śmiało brać przykład ze starszego pokolenia i zgłaszać się do niego w razie potknięć w życiu. I jeszcze wątek tajemniczego sąsiada, którego Wam nie zdradzę. Możecie jednak mi wierzyć, że uczy chęci życia!
Nie pozostaje mi nic innego jak polecić Wam "Smażone tablety" jednak w wersji papierowej, nie gwarantuję, że inne będą zjadliwe!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz