Każdy w swoim zbiorze trzyma kilka ciekawych perełek. Sama takie skarby dziele na dwie grupy. Pierwsza to egzemplarze, które mają dla nas dużą wartość sentymentalną z powodu ukrytej między kartkami dedykacji od bliskiej osoby lub ze względu na notatki na marginesach napisane przez pierwszego właściciela. Druga grupa, to książki, które są cenne ze względu na rok wydania, autora, ilość wydanych egzemplarzy, okładkę, itp.
"Dzieje powszechne dla seminaryów nauczycielskich część druga od początku wieku XVI do czasów najnowszych" Aleksandra Barwińskiego należy do przegródki książek wartościowych ze względu na rok i miejsce wydania. Nakładem C.K. Wydawnictwa Książek Szkolnych we Lwowie została ona wydana w 1912 roku, czyli ponad sto lat temu. Książka nie należy do mnie, tylko do mojego Ukochanego, ale z racji dzielenia pasji do czytania, wspólnie wypełniamy półki w mieszkaniu. Jak zobaczycie na zdjęciach niżej książka ma też swoją historię podróży wybitą na pierwszej stronie. Jeśli wierzyć pieczątce była kiedyś własnością Państwowego Seminarium Żeńskiego w Lesznie, którego zdjęcie również zamieszczę pod postem. Nie udało mi się przeczytać jej od deski do deski, ale fragmenty pokazują charakterystyczną dla początków XX wieku szlachetność językową. W cudowny sposób formułowano kiedyś zdania i używano słów, które uważane są dziś za dalece przestarzałe nad czym sama strasznie ubolewam, bo przecież brzmią tak pięknie.
Dla ciekawych Aleksander Barwiński żył w latach 1847-1926 i z zawodu był historykiem. Działał w ukraińskim ruchu narodowym, a w 1918 został ministrem wyznań i oświaty rządu Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. (źródło: Encyklopedia PWN)
To chyba koniec dzisiejszego pisania. Niżej zostawiam kilka zdjęć naszej perełki, która całe szczęście jest w naprawdę dobrej formie. Kto nie lubi zapachu starych książek i koloru wiekowych kartek?
Seminarium Żeńskie w Lesznie, źródło: fotopolska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz